Kącik psychologiczny część 2

Porównywanie dzieci między sobą
Zdarza się, że osoby dorosłe porównują maluchy do innych dzieci. Celem takich komunikatów zazwyczaj jest zmotywowanie dziecka do zmiany czy poprawy zachowania albo przekazanie mu jakie ma się wobec niego oczekiwania. Nie raz można usłyszeć słowa kierowane do maluchów typu: „zobacz Jaś umie już wiązać buciki, musisz też się nauczyć”, „Na Twoją starszą siostrę nigdy nie było skarg, a Ty znowu uderzyłeś Michała”, „Twój brat zjadł cały obiadek, a Ty czemu nic nie tknęłaś?” itd. Przykłady można by mnożyć. Czy jest to rzeczywiście motywujące? Czy tego typu komunikat to właściwa forma przekazywania swoich oczekiwań? Zdecydowanie nie. Porównywanie jest tak naprawdę formą zawstydzania i krytykowania dziecka, a są to metody niekorzystne dla rozwoju dziecka. Najgorszym efektem tego typu słów jest to, że powodują spadek poczucie wartości dziecka. Rodzi się w nim przekonanie, że jest gorsze, mniej zdolne a do tego rozczarowuje osoby dorosłe, które są dla niego ważne. Poza tym uczymy też dziecko postrzegania siebie przez pryzmat innych ludzi. Nie jest to korzystne. Każdy z nas ma prawo być inny i nie ma sensu porównywać swoich umiejętności między sobą. Musimy pamiętać, że dziecko ma prawo rozwijać się w swoim tempie. Dodatkowo porównywanie uruchamia element niepotrzebnej rywalizacji między maluchami i niechęć do dzieci, które potrafią coś, co danemu dziecku nie wychodzi. Jedyny rodzaj porównywania, który może okazać się motywujący i korzystny to tzw. porównywanie dziecka do samego siebie z przeszłości. Kiedy dziecko uczy się czegoś albo jest zniechęcone możemy przypomnieć mu, że robi postępy albo kiedyś udało mu się coś osiągnąć np. „widzę, że trudno ci zawiązać buciki i jesteś zniechęcony. Pamiętam, że tydzień temu ci się to udało, wierzę, że możesz to zrobić ponownie”.

Skuteczna komunikacja

Komunikacja opiera się na wysyłaniu i odbieraniu komunikatów. Chociaż jest to jedna z podstawowych umiejętności społecznych to nie zawsze udaje nam się mówić tak, by nas słuchano i słuchać tak, by naprawdę usłyszeć. Okazuje się, że skuteczna komunikacja to pewnego rodzaju sztuka, którą każdy z nas wciąż powinien doskonalić, a rodzice dla dzieci są w tym względzie niezwykle ważnym modelem. O czym warto pamiętać?

Przede wszystkim skuteczna komunikacja wymaga odpowiedniego zaangażowania obu stron. Kiedy zależy nam na spędzeniu z dzieckiem czasu i rozmowie zadbajmy o to, aby nie rozpraszał nas telefon komórkowy czy telewizor.

Kiedy rozmawiamy musimy mieć świadomość, że ludzie przekazują sobie informacje nie tylko za pomocą komunikatów werbalnych (słowa), ale także niewerbalnych (ton głosu, gesty, postawa i ruch ciała, mimika, kontakt wzrokowy, dotyk). Oba te aspekty są niezmiernie ważne. Liczy się zarówno to, co mówimy, jak i to w jaki sposób to robimy. Informacja, którą chcemy przekazać jest klarowna i zrozumiała, kiedy oba te aspekty są spójne (np. mówimy, że się cieszymy i jednocześnie uśmiechamy się). Bywa jednak, że staramy się ukryć nasze emocje i np. gdy dziecko nas rozzłości stwierdzamy, że nic się nie stało, chociaż nasza postawa, mimika czy ton głosu świadczą o czymś innym. Musimy pamiętać, że chociaż słowa mają wielką moc to badania pokazują, że większą siłę mają te informacje, które wyrażamy niewerbalnie. Człowiek bardziej zaufa temu co obserwuje, niż temu co słyszy. Brak spójności komunikatów werbalnych i niewerbalnych powoduje, zwłaszcza u dzieci, niepokój i dezorientację, zabiera szansę na porozumienie oraz w przypadku maluchów okazję do nauki o emocjach. Warto zatem dbać o szczerość i spójność wiadomości, które „wysyłamy”.

By komunikacja była skuteczna zwróćmy uwagę na język, którego używamy. To co mówimy musi być zrozumiałe i dostosowane do wieku dziecka, a także do konkretnej sytuacji. Na przykład proste i krótkie wypowiedzi sprawdzą się w momencie wydawania polecenia czy prośby.

Ważnym elementem komunikacji jest także słuchanie. Dzieci mają naprawdę wiele ciekawego do powiedzenia i warto ich słuchać! Koniecznie zadbajmy o to żeby nasze słuchanie było tzw. słuchaniem aktywnym. Pamiętajmy o utrzymaniu kontakt wzrokowego z dzieckiem, używajmy krótkich komunikatów werbalnych typu „mhm”, „ojej!”, aha”., zadawajmy pytania, które będą służyły podtrzymaniu opowieści.

 

Drodzy rodzice

Mijają kolejne dni, które spędzamy w domu z naszymi najbliższymi, jesteśmy już często znużeni obecną sytuacją, wiele osób odczuwa lęk o własne zdrowie i o zdrowie najbliższych. Aby zminimalizować stres związany z pandemią eksperci radzą robić przerwy od oglądania, czytania, czy słuchania nowych informacji dotyczących pandemii, skupianie się na nich może nasilać niepokój. Warto rozmawiać o tym co czujemy z zaufanymi osobami, a także szukać aktywności, które pomagają nam się rozluźnić, zrelaksować, oderwać myśli.

Rodzice mogą pomóc także dzieciom w łagodzeniu stresu, który one również odczuwają poprzez umożliwienie im wyrażania emocji, także złości czy niezadowolenia.

Między rodzeństwem przebywającym teraz dużo razem mogą pojawić się napięcia dlatego proponujemy kilka zabaw rozładowujących złość. Tego typu zabawy zapobiegają agresji, kumulacji trudnych emocji, świetnie regulują emocje.

 

1.Papierowa wojna

Do tej zabawy potrzebna jest przynajmniej dwójka dzieci, kiedy relacje między nimi staja się napięte, można zaproponować im właśnie papierową wojnę, Stare gazety gnieciemy w kulki i obrzucamy się nimi nawzajem na dany sygnał. Zabawę można zmodyfikować i rzucać np. tylko na siedząco, tylko lewa ręką, stojąc na prawej nodze itp. Ważne aby na początku wprowadzić zasadę,że nikomu nie można zrobić krzywdy.

2.Zabawa „Stado słoni”Każdy jest słoniem i tupie z całych sił w podłogę.

 

3.Wałkowanie, gniecenie, rolowanie mas plastycznych (może być zwykła masa solna, lub plastelina , ciastolina jeśli mamy jeszcze w domu)

 

4.Rysowanie na dużej kartce. Konkurs kto szybciej zarysuje cała kartkę”

 

 

 

Propozycja zabawy w domu

 

Zabawa w sklep

 

Bawmy się z dziećmi prawdziwymi rzeczami, może stwórzmy księgarnię wykorzystując książki, które mamy w domu, albo sklep z ubraniami przy wykorzystaniu kilku ubrań jakie mamy w szafie, lub stragan z owocami.

 

Przed nami święta Wielkanocne, niech wniosą one trochę radości do naszych domów, choć będą przebiegały zupełnie inaczej niż we wszystkich poprzednich latach. Postarajmy się zaangażować dzieci do przygotowań, niech choćby zasieją rzeżuchę, pomogą mamie w pieczeniu babki, nawet jeśli rozsypia troszkę mąki, może pomogą też w przygotowaniu pisanek. Może narysują wspólnie z rodzicami coś co kojarzy się za świętami kurczaczka, zajączka, koszyczek z pisankami.

Ten czas spędzony w domu z dziećmi, kiedy nie można wyjść na zewnątrz postarajmy się wykorzystać konstruktywnie na zabawę ale także na rozmowy z dziećmi oraz na marzenia, plany dotyczące tego co chcielibyśmy zrobić kiedy nasz życie wróci już na poprzednie tory. Zróbmy wspólnie z dziećmi listę tych rzeczy które chcielibyśmy zrobić, miejsc do których pojechać, osób z którymi chcielibyśmy się spotkać itp.